Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
baner3.jpg

Gazeta Kaszubska

o nas 4

Paweł Terlikowski 18.06.2014 r.

Wszystko zaczęło się od maila z niewiarygodną informacją „jestem w posiadaniu żeliwnych krzyży ze starych ewangelickich cmentarzy z Pobłocia i Cecenowa, które uratowałem przed złodziejami złomu”. Taką wiadomość otrzymało Słupskie Stowarzyszenie Eksploracyjno Historyczne Gryf. Nadawcą był pan Mariusz z Wicka – lokalny pasjonat historii oraz przewodnik po regionie.
Historia ratowania krzyży sięga lat dziewięćdziesiątych i wysokich cen złomu. Wówczas łupem złoczyńców pozbawionych elementarnych zasad etycznych padło wiele pięknych nekropolii upamiętniających poprzednich mieszkańców naszych ziem.

http://www.gazetakaszubska.pl/54797/krzyze-uratowane-zlomiarzami

Ta niechlubna sytuacja niestety nie ominęła cmentarzy w Pobłociu i Cecenowie. Perspektywa szybkiego zysku skusiła złomiarzy do rabunku żeliwnych krzyży z owych miejscowości. Jednak pan Mariusz widząc podejrzane zderzenie nie postąpił obojętnie. Udało mu się przechytrzyć rabusiów zabierając uprzednio przygotowanie do wywózki krzyże niwecząc tym samym przestępczy proceder. Każdy chciał by zobaczyć konsternację złodziei następnego dnia, kiedy przyjechali po „swoje”. W między czasie krzyże trafiły w bezpieczny depozyt czekając na lepsze czasy i odpowiednich ludzi, którzy mogliby profesjonalnie zająć się tą sprawą.

Okazja aby nadać dalszy ciąg biegowi wydarzeń nadarzyła się na początku 2013 roku. Wtedy dzięki opisywanemu na wstępie mailowi „Gryf” odebrał zabytki z rąk pasjonata z Wicka aby poczynić działania restauratorskie oraz znaleźć godne miejsce na utworzenie lapidarium.

Należy wspomnieć, iż dla stowarzyszenia ze Słupska nie był to pierwszy tego typu projekt. W przeszłości z powodzeniem przeprowadzono akcje na cmentarzach w Duninowie, Trzebielinie i Gardnie Wielkiej ratując od zapomnienia wiele ewangelickich nagrobków.

Począwszy od kwietnia 2013 roku wykonywano zabiegi konserwatorskie. Członkowie stowarzyszenia w chwilach wolnych od pracy zawodowej na własny koszt zajmowali się przywróceniem krzyżom ich dawnego stanu. Między innymi zabezpieczono metal przed dalszą korozją oraz zespawano potłuczone fragmenty. Ze względu na równolegle prowadzone przez „Gryfa” poboczne przedsięwzięcia, do ostatniego etapu prac trzeba było czekać ponad rok. W 2014 roku jako miejsce przeznaczenia wyznaczono teren dziś nieistniejącego starego cmentarza w Pobłociu (vis a vis współczesnego). Dobór takiej lokalizacji połączył ze sobą dwa ważne aspekty. Po pierwsze przypomniano dawną funkcję zrujnowanego wcześniej cmentarza. Po drugie kluczowa jest bliskość funkcjonującej dziś nekropolii, dająca możliwość bieżącej kontroli mieszkańców i ewentualną interwencje w razie niepokojących sygnałów. Kierując się powyższymi przesłankami na dzień 7 czerwca br. wyznaczono termin finalnego zakończenia kwestii krzyży.
Wcześnie rano członkowie stowarzyszenia przystąpili do prac. Wykarczowano zarośnięty pagórek co umożliwiło swobodne dojście od strony parkingu. Na tak przygotowanym terenie można było zabrać się za osadzenie krzyży, jako wariant ekspozycji wybrano kształt półkola. Powoli, przy pomocy szpadli oraz dzięki zdolnością murarskim lapidarium zyskiwało ostateczny kształt. Po długiej batalii z wszechobecnymi owadami można było odłożyć narzędzia na bok i podziwiać dzieło. Efekt końcowy przerósł oczekiwania nawet największych optymistów – promienie słoneczne prześwitujące między liśćmi tworzą przepiękny kalejdoskop barw odbijający się od płaszczyzn krzyży. Na dodatek stary cmentarz jest dobrze widoczny od strony drogi wojewódzkiej nr. 213, co przykuwa uwagę przejeżdżających. Tym sposobem Gmina Główczyce uzyskała nowy przystanek na mapie turystycznej. Dla każdej osoby interesującej się historią będzie to obowiązkowe miejsce do odwiedzenia.

Sprawa krzyży z Pobłocia daje nam jako społeczeństwu dobry wzór postawy obywatelskiej. Działania pana Mariusza oraz członków Słupskiego Stowarzyszenia Eksploracyjno Historycznego Gryf stanowią przykład dbania o wspólne dobro jakim jest skomplikowana historia naszego regionu.